• Dobrze przygotuj miejsce na ognisko. Wykop dołek i otocz go kamieniami.
Dobrym sposobem jest zwinięcie trawy jak dywanu, a następnie jej rozwinięcie po dogaszeniu ognia i usunięciu popiołu oraz uprzednim dodaniu ziemi.
• Pamiętaj by w podróż zabrać ze sobą tyle kory z brzozy by wystarczyła
za podpałkę na jedno ognisko, nigdy nic nie wiadomo!! W razie braku kory
możemy skorzystać z suchych gałązek z igłami sosnowymi lub świerkowymi.
Te drugie szczególnie się nadają podczas deszczu.
• Rozpalanie przy braku zapałek:
- Będą nam potrzebne następujące rzeczy: kawałek miękkiego drewna, z otworem pośrodku, do którego włożymy podpałkę; prosty, twardy, nieokorowany kij o obu końcach zaostrzonych; drewniany klocek z otworkiem, który nasadzimy na nasz kij (warto włożyć do środka monetę, aby się nam tam drewno nie zapaliło wskutek tarcia); giętka gałązka i rzemyk lub sznurek (z tego zrobimy coś na wzór łuku)
- Nasz łuk obwijamy wokół zaostrzonego patyka, który u dołu jest włożony w ów gruby kawałek drewna, gdzie dodatkowo jest nasza podpałka. Klocek nakładamy na nasz pionowy patyk przytrzymujemy go lewą ręką, a prawą poruszamy „łukiem” to w jedną, to w drugą stronę. Pamiętajmy, że ruchy robimy najpierw powolne, a następnie coraz szybsze. Gdy zacznie się tlić, możemy spróbować przełożyć podpałkę na jakiś materiał bardziej łatwopalny np. siano i podmuchać. A nuż się rozpali…
- Ponadto można skorzystać z soczewek (szybki z zegarków, okulary), lub z krzemieni uderzanych o siebie lub o metal nad rozpałką.
• Stosy ogniskowe:
- Wigwam = stożek = namiot – jeden gruby patyk wbija się w ziemię, pod nim układa się podpałkę, następnie okłada się go patykami od cienkich po grube.

- Studnia i piramida – układamy początek jak do wigwamu, ale następnie zamiast obkładać go grubszymi patykami kładziemy je na ziemi. Różnica między studnią a piramidą jest taka, że w studni owe patyki są jednakowe, a w piramidzie są coraz krótsze im bliżej szczytu. Warto w ten sposób układać wilgotne drewno by się osuszyło.

- Stos indiański – od stosu wychodzą polana, które trzeba przesuwać coraz bliżej ognia w miarę wypalania. Układamy je na kształt gwiazdy. Dobry na nocne warty.
- Stos samopodtrzymujący się – stosujemy, gdy jesteśmy sami i chcemy rano zastać żar. Dwa pale wbijamy pod kątem w ziemię blisko ognia i układamy drewniane paliki jeden na drugim tak, by pierwszy był w ogniu a pozostałe opierały się o niego i zbudowaną podporę.
- Pagoda – jest to stos podobny do studni z tym, że stosujemy tylko 2-3 piętra jak w studni, a następnie na kolejne piętra dajemy tyle patyków ile uważamy za stosowne - Stos syberyjski – stosowany przy niskiej temperaturze. Ognisko z 3 stron obudowujemy wysokimi ścianami z grubszych bierwion. Czwarta strona jest odsłonięta, gdyż tam jest nasz namiot, który będziemy ogrzewali.
• Charakterystyka drewna:
- Sosna – spala się umiarkowanie szybko. Zostawia po sobie dużo żaru, przez co łatwo z niego rozpalić ogień raz jeszcze po jakimś czasie. Pewnego razu odnalazłem głęboko w popiele troszkę żaru po jakiś 2, 3 godzinach od zgaśnięcia i za pomocą jednego pasemka kory z brzozy udało mi się rozpalić ogień (a było to zwyczajne ognisko gospodarcze)
- Brzoza – sławna z powodu kory. Pali się szybko i nie zostawia dużo popiołu. Wydziela dużo ciepła.
- Świerk – szybko się spala pozostawiając niewiele popiołu. Dobre na podpałkę. Gałęzie u dołu są tak suche, że nawet podczas ulew można z nich rozpalić ogień
- Dąb - wolno się pali dając dużo żaru. Szkoda jednak go marnować na ogień, lepiej wykorzystać w inny sposób.
- Buk – dobrze się pali, daje dużo iskier.
- Jałowiec – suche gałązki są świetne na rozpałkę.
• Należy pamiętać o tym, by po zakończonym biwaku miejsce po ognisku wyglądało tak jak poprzednio, czyli popiół powinien być usunięty, a miejsce ogniska, jeżeli jest to możliwe, przykryte wykopaną uprzednio trawą. Dotyczy to również porządnego klaru terenu. Nikt nie powinien wiedzieć o tym, gdzie biwakowaliśmy. Teren powinien pozostać nienaruszony.