Wspomnienia po zdobyciu Naramiennika Wędrowniczego
"Nawet najtrudniejszą wędrówkę zaczyna się od postawienia pierwszego kroku.
Próba wędrownicza którą otworzyłem, była chyba jak do tej pory największym wyzwaniem jakie przed sobą postawiłem. Starałem się aby punkty, które sobie założyłem były faktycznie na granicy możliwości. Przed próbą, a właściwie przed mym powrotem na łono ZHP jako aktywnie działający członek, myślałem że to nie dla mnie, że gdzieś już dawno zatraciłem szanse rozwoju, że skoro pierwszy raz nie udała mi się próba to nie jest to dla mnie,że jestem już za stary. Lecz nadszedł czas gdy powróciłem do "harcowania", odkryłem na nowo to co mnie przyciągnęło, już teraz 13 lat temu, do mej pierwotnej drużyny- "Orląt". Powoli zacząłem się wkręcać. Po jakimś czasie powrotu i regularnego uczestniczenia, padła propozycja od Kasi Czapli(Rudej) czy nie chciałbym się wraz z nią podjąć stworzenia w Skoczowie środowiska wędrowniczego i tak to się zaczęło, podług tej idei rozpisałem swą próbę. Każdy punkt mogę uznać za wyzwanie. Próba sama w sobie była dla mnie ciężka, miałem momenty wahania, zwątpienia odrzucenia wręcz jej. Pierwszy punkt zrealizowałem po dość sporym czasie od otwarcia próby, ale gdy właśnie został to miałem ochotę na jeszcze więcej. Najtrudniejszym punktem było utworzenie środowiska wędrowniczego, ale znalazły się pomocne dłonie:) i chociaż pracy było sporo, zwątpienia także dużo, to udało się ! Wręczenie naramiennika było magiczne, przypomniał mi się ten dzień gdy jako młody 12-latek wraz z mym bratem składałem przyrzeczenie w Drogomyślu , przypomniał mi się tamten ogień. Lecz teraz sam wypowiedziałem słowa roty przyrzeczenia. Gwiazdy przypomniały mi sentencje wypowiedzianą przez mojego drużynowego przeddzień mego przyrzeczenia...Per aspera ad astra.
Czuwaj! dh. Wojciech Mucha
Wyjdź w świat! Zobacz! Pomyśl! Pomóż, czyli działaj!"
"Moją próbę wędrowniczą realizowałam na obozie w Łazach w 2008 roku. Było nas oczywiście więcej, co bardzo nam wszystkim pomogło. Gdyby nie pomoc i wsparcie przyjaciół nigdy nie osiągnęłabym tego co mam teraz. Cała próba była dla mnie wyzwaniem. Swój wolny czas gdy nie zajmowałam sie drużyną obozową poświęciłąm na zgłębianie Kodeksu Wędrowniczego, pisanie piosenki (dodam, że nie tylko słowa ale również melodia była mojego autorstwa), zdobywanie 'Trzech piór' itd. Cała próba była dla mnie wyzwaniem, pozwoliła mi dostrzec swoje mocniejsze i słabsze strony oraz poszerzyć horyzonty. Każdego harcerza kończącego 16 lat zachęcam do zdobywania naramiennika wędrowniczego bo niedość, że można dobrze sie pobawić, pozwala lepiej poznać siebie samego. Suma sumarum, do dzieła! "
Czuwaj! pion. Joanna Jankowicz
"Próba Wędrownicza wcale nie jest taką łatwą próbą jak może się wydawać. Z początku byłem pewien, że nie ma szans na zrealizowanie jej przeze mnie. Przecież byłem harcerzem tylko rok, jeszcze nie miałem wiele z tym wspólnego i ogólnie rzecz biorąc dość sceptycznie podchodziłem do całej próby. Jednak dzięki zaangażowaniu całej obozowej drużyny wędrowniczej i pomocy druha Mikołaja zacząłem po kolei realizować punkty owej próby, najciekawsze było, że robiłem to w zadziwiająco szybkim czasie. Jednak najważniejszym punktem próby jest wyczyn, który sprawdza siłę fizyczną, siłę ducha i intelekt. Moim wyczynem było spędzenie 48 godzin w odosobnieniu przy jednoczesnym badaniu punktów na mapie.
O wyczynie mógłbym rozpisać się naprawdę rozlegle, lecz napiszę tylko tyle, że pierwszej doby poczułem "wycisk" fizyczny, a drugiej doby psychiczny. Oba pełne dni doskonale pomogły mi przemyśleć swoje, życie harcerskie, wtedy już wędrownicze i zastanowić się nad owym "wędrowaniem". Próbę zamknąłem podczas trwania obozu czyli w czasie około trzech tygodni, był to krótki czas, ale zaangażowanie pozwoliło mi właśnie tak szybko zamknąć próbę. Naramiennik został mi wręczony przy ognisku około godziny 5 rano, pamiętam, że było bardzo zimno i byłem śpiący. Na całe szczęście była ze mną kuzynka Asia, która również zamykała wtedy próbę i podtrzymywała mnie na duchu. Zamknięcie próby było dla mnie czymś nowym i z pewnością głęboko wpływającym w moje życie. Bez wątpienia jestem dumny z tego, że dzisiaj w mej głowie widnieją słowa: "Wyjdź w świat, zobacz, pomyśl, pomóż, czyli działaj", słowa dewizy wędrowniczej. "
Czuwaj! dh Dariusz Węglorz
"Każdy inaczej przechodzi niby taką samą harcerską ścieżkę. Ciesze się, że moja próba trwała długo i wcale się tego nie wstydze. Przez jej całe trwanie mogłam przemyśleć co jest we mnie dobre, a nad czym powinnam popracować. Nie jest proste być wędrownikiem i nie jest proste być także dobrym człowiekiem, dlatego Próba Wędrownicza jest taka trudna. Na obozie otwarłam i tam chyba najtrudniejsza właśnie była wędrówka. Tyle zrozumiałam na niej i tyle sobie przemyślałam, że trudno tutaj o tym pisać nawet. Zobaczyłam jak można pokonać własną słabość i jak ważne jest wsparcie i humor przyjaciół :). Na przyznaniu Naramiennika Wędrowniczego też można było odczuć braterstwo.
Tyle osób razem ze mną odczuwało to samo co ja i myślało podobnie. Mogłam opowiedzieć o sobie i o tym jaka jestem. Powiedziałam, że moja próba była jak drzewo - głęboko ukorzeniona, z tradycjami z PiP, następnie z pniem który jest moimi wartościami i gałęzie, które rozchodzą się na wszystkie strony by wyjść w świat, zobaczyć, pomyśleć, pomóc - czyli działać. "
Czuwaj! pwd Katarzyna Czapla
Co mi daje ZHP?
"hmm 11 września minie równy rok od kiedy przyszedłem na pierwszą zbiórkę... rozdawałaś informacje o harcerskim starcie i zgody rodziców a ja siedziałem w kącie przyglądając się wszystkiemu z przerażeniem co ja tutaj robię :) Tydzień później pierwszy biwak. Moja myśl była taka : " nie znam się, dziewczyny z którymi będę w patrolu będą prowadzić i wgl". Wsiadamy do autobusu jacyś obcy ludzie coś robią na tylnym siedzenia (pląsają wtedy nie wiedziałem jak się to nazywa :D ). Dojeżdżamy, widzę osoby z obozu... uff ulga znajome twarze. Wchodzę na salę gimnastyczną "ile ludzi!" , pierwszy apel "gdzie mam stać, co mam robić!?". Moje zdanie o harcerzach ulega zmianie w ciągu 20 minut.
Powrót do domu... uradowany jak... nie ważne, nie wiem ;) Cieszę się ale nie tym, że wróciłem ale atmosferą, tym co się dowiedziałem itd. Mimo zmęczenia ja czułem, że chcę więcej! To więcej ciągnie się już rok i mam nadzieję, że będzie dłużej. A dlaczego?
Gdzie indziej można spotkać ludzi wiedzących czego chcą, którzy potrafią się bawić jak dzieci ( w pozytywnym sensie) a jednocześnie być poważnymi ludźmi którzy szukają miejsca gdzie będą mogli pomóc, pełnić służbę. Ludzi którzy na wezwanie ojczyzny są gotowi zrezygnować ze wszystkiego dla niej?
Harcerstwo pokazało mi pewne wartości których wcześniej nie zauważałem. Dzięki niemu nauczyłem się doceniać ciszę pośród drzew, śpiew ptaków. Dodało mi odwagi: gdyby ktoś mi półtora roku temu powiedział, że stanę na środku rynku i będę prowadził zabawy zaśmiałbym się głośno :) Wyjść na scenę i powiedzieć co mnie kręci? PFF!!
Co mi daje i jak chcę się rozwijać? ZHP daje mi mnóstwo szans na rozwijanie samego siebie. Na co dzień przez prawo harcerskie oraz kodeks wędrowniczy. Kursy, warsztaty, szkolenia.
Mam okazję do poznawania swojej ojczyzny, samego siebie. Mam okazję pracować z dziećmi, z przyszłym pokoleniem któremu przez swoje zachowanie pokazuję pewne wartości - jako uczestnik, opiekun czy kimkolwiek jestem - oni patrzą na mnie jak na starszego brata i może w odpowiednim momencie siądą i to przemyślą wszystko.
Gdy spoglądam na swój mundur, lilijkę, na błękitną chustę czuję oprócz dumy, coś czego nie umiem opisać. To uczucie oraz dumę odczuwam również gdy mówię: "TAK, JESTEM HARCERZEM!".
Napisałaś: "tu nie chodzi o to co Ty dajesz innym" to też wpływa na moje "ja" uczy mnie odpowiedzialności, daje mi radość jeśli widzę np uśmiech zucha lub kogokolwiek komu pomogłem. To dawanie również zawieram w moim czerpaniu korzyści z ZHP. Chyba w taki sposób każdy z nas spłaca swój "dług" ruchowi skautowemu.
Zapewne nie zawarłem tu wszystkiego co chciałem, ale tego jest zbyt dużo żebym mógł to ogarnąć i napisać. Napisałem tu chyba najważniejsze rzeczy które dają mi radość, siłę oraz nadzieję, że mój następny harcerski dzień będzie lepszy od tego poprzedniego."